Ułatwienia dostępu

Logo Unicef i Łódź

Jak pomóc dziecku przeżyć żałobę

admin

admin

mgr Urszula Poradowska

z1 Nie należy unikać poszczególnych etapów powrotu do równowagi ani też przyspieszać tego procesu. Kiedy się skaleczysz, pozwalasz, aby rana się zagoiła. Zanim to nastąpi, odczuwasz ból. Później rana się zabliźnia. Strata bliskiej osoby jest właśnie taką raną dla naszej psychiki. Potrzebujemy czasu, żeby przeżyć ból i do świadczyć uzdrowienia.Rob. Long, Jenny Bates 

 Niechętnie rozmawiamy z dziećmi o śmierci, bo jest to temat tabu, bolesny i trudny. Rodzice starają się uchronić swoje pociechy przed doświadczeniem straty, wyrażaniem cierpienia i uczestniczeniem w rodzinnej żałobie po śmierci ukochanej osoby. Rozmawianie z dzieckiem o śmierci nie jest łatwe. Dzieci dowiadują się więc, że ptaszek, który wypadł z gniazdka i leży bez ruchu na ścieżce – tylko zasnął, że babcia, która umarła – wyjechała bardzo daleko i nie można jej odwiedzić. Opiekunowie obawiają się, Że rozmowa o śmierci jest niebezpieczna dla psychiki dziecka, Że moŻe wpłynąć destrukcyjnie na jego rozwój. Ale dzieci pytaj ą o śmierć, tak jak pytają o życie: ,, Jak się umiera? Co się dzieje z ciałem po śmierci?” To tak samo ważne pytanie jak: „Skąd się wziąłem na świecie?”.

Rozmawiajmy więc z dziećmi o śmierci, nie tylko wtedy, kiedy dotknie naszą rodzinę. Pokazujmy, Że śmierć jest naturalną koleją losu, częścią Życia. Umieramy, ponieważ żyjemy. Żyjemy i dlatego umrzemy. Tak jak wszystko – kwiaty, drzewa, zwierzęta.

Rozmawiać to nie znaczy dawać gotowe odpowiedzi. Na pytania, które zadaj ą dzieci, nie musimy mieć gotowych odpowiedzi. Możemy podzielić się z dzieckiem swoimi wątpliwościami: „Ludzie różnie próbuj ą sobie tłumaczyć śmierć, ale nikt nie wie na pewno, co dzieje się potem. Ja myślę, że… A ty jak myślisz?”.

Kiedy dziecko zada pytanie “Co będzie ze mną? Czy ja też kiedyś umrę?”- nie można go zbywać, ani tym bardziej ośmieszać czy pozostawiać bez odpowiedzi. To ważne pytanie i należy potraktować je serio zapewniając: „Ty będziesz żył jeszcze bardzo długo, dożyjesz starości i będziesz miał wnuki, a może nawet prawnuki”.

W pytaniach dzieci dominuje lęk przed opuszczeniem. Na pytanie: „Mamo, czy ty umrzesz?”, trzeba odpowiedzieć: “Tak, kiedyś umrę, pewnie za wiele lat, kiedy będziesz już dorosłym człowiekiem i sam sobie poradzisz w życiu. Ale teraz jestem przy tobie”. Niestety, rodzice wciąż izolują dzieci od takich wydarzeń jak ciężka choroba w rodzinie. Jeśli ten chory później umiera, dziecko jest do jego śmierci nieprzygotowane.

Gdy odejdzie ktoś bliski, porozmawiajmy z dzieckiem o tym, co się stało, że ta osoba umarła i nigdy już nie wróci. Powiedzmy dzieciom to bezzwłocznie i w prosty sposób. Nie próbujmy omijać tematu, licząc na to, że same się domyślą. Nie zasłaniajmy się tym, że są za małe, żeby zrozumieć. Dzieci rozumieją znacznie więcej, niż się nam wydaje, tyle że na swój sposób. Dziecko cierpi nie mniej niż dorosły.

Bywa i tak, że śmierć kogoś bliskiego jest ukrywana. To na pewno nie służy dziecku. Nie rozumie, co się stało (ale czuje, że coś niezwykłego i zatrważającego). Nie mogąc zrozumieć, przeżywa niepokój i mnóstwo w ątpliwości. Nie ma zatem nic dziwnego w tym, że boi się, że zostanie samo na świecie – my w dzieciństwie też się tego baliśmy, nie zostawiajmy więc dziecka sam na sam z jego strachami. Mówmy prawdę. Dziecko niełatwo oszukać. Może udawać, że wierzy w to, co mówimy, ale w głębi duszy czuje, że coś jest nie tak, może stracić do nas zaufanie. Lepiej, jeżeli wie, co się dzieje, jeżeli nie musi się domyślać. Domysły są na ogół straszniejsze od prawdy.

Pozwólmy dziecku po żegnać się ze zmarłym. To bardzo ważne. Jeżeli nie było okazji, żeby to zrobić przed śmiercią, zabierzmy je na pogrzeb i pomóżmy mu rozstać się z bliską osobą (uznać i zaakceptować stratę ukochanej osoby) – podziękować za to, co było, przeprosić, wybaczyć i pozwolić odejść. Dziecko w wieku przedszkolnym może być na pogrzebie zagubione i przerażone, widząc jak niektórzy dorośli w sposób niekontrolowany wyrażają Żal. Widząc otwartą trumnę- mogą widywać ciała zmarłych w koszmarnych snach i odczuwać, z tego powodu, lęki przed zaśnięciem. Z psychologicznego doświadczenia wynika, że dzieci powyżej piątego roku Życia są zwykle wystarczająco dojrzałe, aby uczestniczyć w pogrzebie, jeśli tego chcą. Wcześniej należałoby wyjaśnić mu wszystkie fakty związane z tą ceremonią.

Dziecko może mieć potrzebę zobaczenia zmarłego, pożegnania się. I warto na to pozwolić, z wyjątkiem sytuacji, w której ta osoba jest bardzo zmieniona – np. w wyniku wypadku. Jeśli dziecko, nawet małe, chce iść na pogrzeb – niech idzie. Trzeba je tylko przygotować na to, co zobaczy, opowiedzieć, co się będzie działo, wytłumaczyć, że to rytuał pożegnania bliskiej osoby, że na to ostatnie spotkanie przychodzą ludzie, dla których zmarły był bliski. I mówić konkretnie: że będzie trumna, że zostanie włożona do dołu w ziemi. Dzieci w młodszym wieku szkolnym są zafascynowane rytuałami, zrozumieją pogrzeb, gdy będą do tego przygotowane.

Jeśli człowiek sam sobie nie radzi z umieraniem, z odejściem bliskiej osoby, jest w rozpaczy, to nie może o tym rozmawiać z dzieckiem. Wówczas powinien poszukać kogoś, kto mu to powie. W takiej sytuacji warto też, żeby dziecku podczas samej ceremonii towarzyszył ktoś inny, kto będzie mógł udzielić mu wsparcia, a nie tylko mama/tata. Jeżeli nie ma nikogo, kto może, kto potrafi powiedzieć dziecku, o tym, że ktoś w jego rodzinie jest ciężko chory i umiera, trudno. W takiej sytuacji trzeba jak najszybciej powiedzieć o tym po śmierci.

Objaśnij dziecku śmierć, stosując słowa i terminy dostosowane do jego wieku.

Dziecko do piątego/szóstego roku życia nie rozumie jeszcze, na czym polega przemijanie, czym jest czas. Trudno mu pojąć, że śmierć jest zjawiskiem nieodwracalnym i ostatecznym. Umrzeć to dla niego tak, jakby zasnąć. A potem się obudzić. Po powrocie z pogrzebu może pytać: “Kiedy ciocia Basia/mama/ tata wróci? Trzeba mu wtedy jasn o i wiele razy powtarzać: “Ciocia/mama/ tata nie wróci, bo nie żyje. Kiedy ktoś umrze, nigdy już nie wraca. Dziecko nie dowierza, bo przecież w bajkach zmarli ożywają, a w filmach ktoś do kogoś strzela, a on się podnosi i idzie dalej. Więc śmierć to trochę takie udawanie.

Między piątym/szóstym a dziewiątym/dziesiątym rokiem życia dziecko zaczyna rozumieć, że śmierć jest nieodwracalna, ale nie odnosi jej jeszcze do siebie. Wie, że umierają ludzie starzy. I zazwyczaj kojarzy sobie śmierć ze stworami np. jako anioła z białymi skrzydłami albo kostuchę z kosą, wampira czy ducha.

Starsze dzieci, od dziewiątego/dziesiątego roku życia, podchodzą do śmierci właściwie tak jak dorośli- w pełni uświadamiają sobie, że śmierć jest nieodwracalna i nieunikniona.

Rozmawiać z dzieckiem to znaczy również okazywać emocje. Nie ukrywajmy własnego żalu, nie udawajmy, że jest nam wesoło, kiedy w środku wszystko płacze. Jeśli rozmawiasz o ukochanej osobie i doprowadza cię to do łez, przyznaj się przed dziećmi do tego, możesz powiedzieć: “Czasami, kiedy rozmawiam o waszym tacie, od razu chce mi się płakać, bo bardzo za nim tęsknię, ale mimo to lubię o nim mówić i myśleć”. I pozwólmy dziecku wyrażać swoje uczucia. Nie bójmy się ich. Stłumione musiałyby w końcu wybuchnąć – w agresywnym zachowaniu, napadach lęku, niechęci do życia. Dziecko może odczuwać żal, ale także niepokój, lęk, złość, rozdrażnienie, zazdrość, a nawet radość czy ulgę. Nazywajmy jego przeżycia („widzę, że jesteś smutny”) – w ten sposób pomożemy mu je uporządkować.

Dziecko uczy się rozpoznawać i wyrażać własne uczucia wtedy, gdy dorośli nie kryją się ze swoimi. Nie ma nic złego w tym, że płaczemy razem z dzieckiem. To może nas tylko do siebie zbliżyć.

Jeżeli jest nam bardzo ciężko i nie potrafimy rozmawiać z dzieckiem, poprośmy o pomoc kogoś z rodziny czy przyjaciół. Najważniejsze, żeby nie zostawiać dziecka bez oparcia. Trzeba zapewniać go o naszej miłości, o tym, że go nie opuścimy. To ma dla niego ogromne znaczenie. Dzieci potrzebują naszego zapewnienia, że są kochane, w szczególności we wczesnych etapach żałoby, bo to przywraca do ich świata poczucie bezpieczeństwa. Najlepszym sposobem okazania troski pociechom jest twoja obecność i to, żeby dzieci wiedziały, że w każdej chwili mogą liczyć na twoje uczucie i wsparcie.

z2

Dziecięca Żałoba

U młodszych dzieci Żałoba może trwać krótko, do kilku tygodni, dlatego, że jest im trudno dłużej znieść intensywny smutek czy gniew. Dzieci te muszą przeżywać żal w małych dawkach, dlatego przez chwilę płaczą, a potem szybko chcą się bawić. Dzieci, które są za małe, aby wyrazić to co czują, mogą reagować na żałobę: moczeniem się, utratą apetytu, zaburzeniami snu, lgnięciem do innych, częstymi infekcjami.

Starsze dzieci odczuwają cierpienie przez dłuższy okres czasu, a swój żal potrafią wyrazić słowami. Mogą u nich pojawić się zaburzenia emocjonalne i nieprawidłowości w zachowaniu np: niechęć do chodzenia do szkoły, trudności z koncentracją uwagi od roku do dwóch lat po stracie jednego z rodziców.

U nastolatków trwa to podobnie długo, jak u dorosłych. Dłużej trwa żałoba, jeśli umiera rodzic albo gdy dziecko traci oboje rodziców. Uczucia: żalu, bezsilności, gniewu, utraty kontroli, no i najważniejsze – utraty poczucia bezpieczeństwa, są wtedy bardzo silne. Na początku czują smutek, niepokój i lęk. Później tęsknotę. To poczucie braku może pojawiać się nawet po wielu latach w trudnych i ważnych sytuacjach: “Szkoda, że tata nie poprowadzi mnie do ołtarza”, “Gdyby mama była przy mnie, nigdy by do tego nie do szło”.

Jeżeli dziecko nie chce lub nie jest zdolne do rozmowy o tym co czuje, to znaczy, że potrzebuje pomocy. Dziecku potrzebny jest w takiej sytuacji system wsparcia, do którego włączeni zostaną nie tylko członkowie jego rodziny, ale też nauczyciele i koledzy. Dziecko potrzebuje w takiej sytuacji osób, które b ędą gotowe je słuchać, wyjaśniać, zachęcać do rozmowy i odpowiadać na niekończące się pytania. Pozwolą dziecku wycofać się, a potem wrócić i znów pytać. W przypadku śmierci rodziców zachowanie dziecka może się bardzo zmienić. Śmierć rodziców to szok, który u jednych dzieci może spowodować ciągły płacz i wzmożoną emocjonalność, u innych bierność, apatię i brak ekspresji emocjonalnej, a u jeszcze innych agresję. W okresie żałoby możemy spodziewać się pogorszenia zachowania – wzmożonej pobudliwości, czyli tzw. niegrzeczności. Musimy bowiem pamiętać, że choć uczucia dziecka są w tej sytuacji takie same jak uczucia dorosłego, to zachowanie, reakcje – nie.

Śmierć rodziców to też opuszczenie, na które dziecko może zareagować regresją do zachowań wczesnodziecięcych, takich jak klejenie się do dorosłego, odmową rozstawania się z opiekunem, mówieniem jak małe dziecko…

Śmierć rodziców może mieć też efekty długofalowe. Są badania, które wskazują, że osoby dorosłe, które utraciły rodziców we wczesnym dzieciństwie, narażone są w większym stopniu niż inni na depresję i próby samobójcze.


Dlaczego śmierć brata czy siostry wiąże się z poczuciem winy?

Nieco inne uczucia towarzyszą śmierci rodziców czy dziadków, inne – rodzeństwa. Kiedy umiera brat lub siostra, dziecko często czuje się winne. Przy śmierci osoby dorosłej też się to zdarza, ale rzadziej np. : “Byłem niegrzeczny, dlatego tata umarł”. Śmierć najbliższych zaburza dziecku porządek świata, wyobrażenie tego, jak toczy się życie. Śmierć rodziców ten porządek burzy w sposób kompletny.

Śmierć dziecka zwykle jest poprzedzona chorobą. Gdy jedno z dzieci jest chore, rodzice więcej się nim zajmują, opiekują, mama nocuje z nim w szpitalu, a to oznacza, że u drugiego, zdrowego dziecka pojawia się zazdrość i złość. I te uczucia mogą skutkować późniejszym poczuciem winy. “Umarła, a ja tak źle o niej myślałam. To przeze mnie”.

Jak pomóc dziecku przeżyć żałobę?

Możesz pomóc dziecku jedynie wtedy, kiedy sama/sam jesteś w nie najgorszej formie. Jeśli więc przeżywasz żałobę po kimś bardzo ci bliskim i nie czujesz się na siłach, by dodawać swojemu dziecku otuchy, lepiej poproś o to kogoś z dalszej rodziny, kto będzie w stanie to zrobić.

Płacz – jest najlepszym lekarstwem. Oczywiście nie w samotności, tylko w ramionach kogoś bliskiego, kochającego, kto nie będzie wzywał do powstrzymywania łez i będzie naprawdę towarzyszył w smutku. Zachęcaj dzieci, aby płakały i rozmawiały o swoich uczuciach i przemyśleniach, co pozwoli im uzewnętrznić żal.

Potwierdź i zaakceptuj uczucia dzieci – dzieci chętniej będą rozmawiały o emocjach, kiedy będą miały pewność, że wszystkie ich uczucia zostaną uznane za normalne. Dziecko może nienawidzić zmarłego za to, że umarł; może czuć się winne śmierci, może narzekać i czuć się opuszczone przez osobę zmarłą. Nie wolno pomniejszać ani ośmieszać ich, ale zaakceptować jako szczere emocje, które maj ą swoją wartość. Nie wolno w żaden sposób podważać więzi, która łączyła dziecko ze zmarłym.

Rozmowa – niektóre dzieci, zwłaszcza w wieku przedszkolnym, mają skłonność do przypisywania sobie winy za czyjąś śmierć. Nie należy zostawiać tych myśli bez wyjaśnienia.

Wspomnienia – jeżeli na początku może okazać się to bolesne, celowo wspominaj osobę zmarłą. Inicjuj pełne miłości, długie rozmowy o kochanej osobie, przywołuj ją w codziennych rozmowach np.: “Pamiętasz, jak babcia/dziadek/tato lubił pić herbatę w tym kubku?’’

Jeżeli dziecko ma trudności z wyrażeniem swoich myśli słowami, to możemy mu pomóc poprzez zabawę lub różnego rodzaju działania artystyczne ujawnić uczucia np:

Teatrzyk – lalki i pluszowe maskotki są dobrymi nośnikami do rozmów o śmierci. Zadawaj pytania, a dziecko powinno na nie odpowiadać.

Rysowanie – to znakomity środek ekspresji. Można zachęcać dziecko, by spróbowało narysować, jak się czuje, albo zrobiło portret tego, kto umarł i za kim tak bardzo tęskni. Uwiecznienie osoby będzie piękną sentymentalną pamiątką lub może przywołać szczęśliwe wspomnienia.

Pisanie historyjek, listu – starsze dziecko może napisać lub podyktować ci pożegnalny list do tego, kogo opłakuje. W liście może znaleźć się również miejsce na wszystkie dobre wspomnienia, mogą też być podziękowania za to, co dobrego się wydarzyło dzięki temu komuś.

Bajki – czasem pomaga czytanie jednej i tej samej opowieści, z której bohaterami dziecko może się zidentyfikować (np. „Bracia Lwie Serce” Astrid Lindgren, „Kopciuszek”, „Śnieżka”, „Król Maciuś I”, „Tajemniczy ogród”, „Mała księżniczka”, „Dziewczynka z zapałkami”).

Jak pomóc dziecku, które po śmierci opiekuna musi jednak opuścić swój dom? Bo umarła samotna, rozwiedziona mama?

Tata – czy inna bliska osoba – musi teraz temu dziecku poświęcić szczególnie dużo uwagi i czasu. Bardzo trzeba dbać o to, by dobrze mówić o mamie. Jeśli ojciec lub jego nowa żona będą zmarłą mamę dyskredytować, dla dziecka będzie to nieszczęściem. W takim domu dziecko będzie miało obawy przed zadawaniem pytań, poszukiwaniem odpowiedzi, a to, jak już mówiłam, pogłębia żałobę.

Jeżeli śmierć była wynikiem wypadku, w którym także uczestniczyło dziecko, to jest to trudne do zrozumienia i zaakceptowania przez nie. Jego poczucie winy może być dużo silniejsze, bo nie ma na kogo zrzucić odpowiedzialności za to, co się stało. Jeśli siostra umarła w wyniku choroby, brat może sobie myśleć: bo lekarz był zły. Czasami wtedy dziecko kieruje swoją złość przeciwko tej bliskiej osobie, która przejmuje nad nim opiekę. “Gdyby ciebie nie było, Żeby się mną opiekować, tata by nie umarł”- to irracjonalne, ale małe dziecko może tak odczuwać. Dziecko może mieć zachwiane poczucie ładu, porządku świata, w który dotąd wierzyło. Świat staje się nieprzewidywalny, co prowadzi do silnego poczucia zagrożenia. Większe jest ryzyko pojawienia się objawów stresu pourazowego .

Polecane Artykuły

PolishUkrainian